Czy Twój związek zmierza w dobrym kierunku?/ 3 składniki miłości/rozwój związku
Naukowe dywagacje
Myślę, że na co dzień mało kto zastanawia się nad rozwojem związku. Intuicyjnie wiemy, że w pewnym momencie zdejmiemy różowe okulary i przystosujemy się do rzeczywistości. Model relacji ukształtuje się nie tylko w drodze kompromisów, ale i potrzeb wewnętrznych oraz zewnętrznych partnerów, ich charakterów oraz osobowości. Wiemy już o sobie wszystko, zacznie więc zastygać potrzeba budowania intymności. Namiętne uniesienia zastąpi coraz bardziej pożądane poczucie bezpieczeństwa. Zaczniemy się angażować w budowanie modelu rodzin: on, ona i dzieci, praca i sukcesy zawodowe, które pozwolą na utrzymanie równowagi materialnej. Tylko czasami, gdzieś pomiędzy łazienką a sypialnią, on niechcący dotknie jej dłoni, a jej umysł przeszyją wspomnienia dawnych orgazmów. Wróci do sypialni z nadzieją na zapalone świece. I albo jej pragnienie się ziści, albo stanie nad śpiącym mężem, uśmiechnie się i pomyśli: znowu miał trudny dzień.
Ja jednak uważam, że dynamika zmian w relacji miłosnej nie wynika z okoliczności i nacisków zewnętrznych, lecz z samej istoty przemijania miłości, jej trzech kluczowych składników. Jak pisze B. Wojciszke, okoliczności towarzyszące ludziom mają wpływ na tempo i nasilenie zmian, natomiast sam fakt ich występowania jest po prostu nieuchronną konsekwencją rozwoju związku. Tę tezę popiera również Janusz L. Wiśniewski, który o chemii miłości (zalewającej nasz mózg) wie wszystko, a o której ja pisałam w wielu artykułach. Wymienieni naukowcy są zgodni co do jeszcze jednej kwestii: niejednokrotnie mamy wpływ na dynamikę zmian. Niektóre z nich możemy spowolnić, inne nabierają tempa na nasze własne życzenie. Niektóre są nieuchronne, innych można uniknąć, ale chociaż podejmujemy próby, nie zawsze nam się to udaje.
W celu wspierania swojego związku dobrze by było chociaż raz w roku odpowiedzieć sobie na kilka pytań, które pomogą Ci również rozróżnić intymność od namiętności i zaangażowania.
Chcesz poznać wynik?
Sprawdź w odniesieniu do każdego pytania, jak dalece zgadzasz się z danym stwierdzeniem. Wybierz jedną z pięciu możliwości:
5 punktów – zdecydowanie tak
4 – zgadzam się
3 – nie mogę się zdecydować
2 – nie zgadzam się
1 – stanowczo się nie zgadzam
Miarą każdego ze składników jest suma punktów za odpowiedzi w odniesieniu do pozycji oznaczonych tą samą literą.
Źródło: B. Wojciszke [za:] M. Acker i M. H. Davis.
I – intymność; N – namiętność; Z – zaangażowanie
- Nasz związek jest pełen ciepła i serdeczności. (I)
- Nie potrafię wyobrazić sobie innej osoby, poza moim partnerem, która uczyniłaby mnie tak szczęśliwą. (N)
- Uważam nasz związek za coś stałego. (Z)
- Zwierzamy się sobie z różnych intymnych spraw. (I)
- Nie ma dla mnie nic ważniejszego niż nasz związek. (N)
- Pozostałabym ze swoim partnerem nawet w najgorszych trudnościach. (Z)
- Mocno pragnę uczynić mojego partnera szczęśliwym. (I)
- To, co nas łączy, jest bardzo romantyczne. (N)
- Moje własne zasady każą mi trwać przy moim partnerze. (Z)
- Dobrze się wzajemnie rozumiemy. (I)
- Nie potrafię sobie wyobrazić, że mogłabym być bez mojego partnera. (N)
- Jestem całkowicie pewna swojej miłości do partnera. (N)
- Mój partner bardzo mnie wspiera swoimi uczuciami. (I)
- Uwielbiam mojego partnera. (N)
- Jestem zupełnie pewna, że kocham mojego partnera. (Z)
- Mogę liczyć na mojego partnera w potrzebie. (I)
- Często myślę w ciągu dnia o moim partnerze. (N)
- Jestem mocno zaangażowana w utrzymanie naszego związku. (Z)
- Mój partner może na mnie liczyć w potrzebie. (I)
- Sam widok partnera jest dla mnie podniecający. (N)
- Nasz związek wynika częściowo z mojej przemyślanej decyzji. (Z)
- Bardzo sobie cenię obecność mojego partnera w moim życiu. (I)
- Mój partner jest dla mnie bardzo pociągający fizycznie. (N)
- Nie pozwoliłabym, by cokolwiek przeszkodziło mojemu zaangażowaniu w ten związek. (Z)
- Chętnie dzielę się z moim partnerem wszystkim, co sama posiadam. (I)
- Idealizuję mojego partnera. (I)
- Jestem pewna trwałości naszego związku. (Z)
- Przeżywam wiele szczęścia w naszym związku. (N)
- Jest coś prawie „zaczarowanego” w naszych stosunkach. (N)
- Zawsze czuję się mocno odpowiedzialna za samopoczucie mojego partnera. (Z)
- Czuję uczuciową bliskość między nami. (I)
- Nasz związek jest bardzo „żywy”. (N)
- Wierzę, że moja miłość do tego partnera będzie trwała do końca życia. (Z)
- Dostarczam mojemu partnerowi wiele uczuciowego wsparcia. (I)
- Bardzo lubię dawać mojemu partnerowi prezenty. (N)
- Nie potrafię sobie wyobrazić zerwania naszego związku. (Z)
Pamiętamy z poprzednich artykułów, że każdy ze składników miłości ma własne natężenie rozciągnięte w czasie (wzrasta, opada, a nawet zamiera). W pewnym momencie przecinają się one, co pozwala naukowo wyróżnić szereg faz związku miłosnego układających się w pewną naturalną kolejność. Posiadając już daną wiedzę na temat trzech składników miłości, oceń swój punkt na osi czasu.
- zakochanie (tylko namiętność)
- romantyczne początki (namiętność i intymność)
- związek kompletny (namiętność, intymność, zaangażowanie)
- związek przyjacielski (intymność i zaangażowanie)
- związek pusty (zaangażowanie)
- rozpad związku (brak nawet zaangażowania)
Najtrudniej jest nam ocenić siebie samych. Niełatwo się przyznać, że pewne składniki miłości odeszły w zapomnienie. Jednak nie ma w tym nic złego. Pamiętaj, że związek miłosny ulega ciągłym przeobrażeniom, a jego najwcześniejsze fazy szybko przemijają. Ale B. Wojciszke zapewnia nas, że im pewna faza trwa krócej, tym większa szansa, że zostanie ona przekształcona w kolejną fazę. I prawie wszystkie udane pary wychodzą poza fazę pierwszą, drugą i trzecią. Kolejne, późniejsze stadium trwa już dłużej (wyjątek stanowi rozpad, który może nastąpić gwałtownie). Ponadto jakość i trwałość trzech ostatnich faz w dużej mierze zależy od partnerów, ponieważ – jak już pisałam we wcześniejszym artykule – zaangażowanie i po części intymność podlegają naszej świadomej kontroli. Naturalnie wymaga to chęci i zaangażowania.
Na koniec chcę się z Wami podzielić inną typologią miłości, zaproponowaną przez Johna Lee.
Ludus. To fajerwerki i brak zaangażowania. Charakteryzuje się tendencją do okłamywania partnera, brakiem otwartości i szczerości.
Eros. Partnerzy znajdują się pod wpływem silnych emocji, ich związek cechują namiętność i erotyzm. Pierwszą rolę odgrywa pociąg fizyczny.
Pragma (kombinacja ludus i storge). Oznacza stanowisko pragmatyczne oraz wyrachowane, to czysta kalkulacja. Ważne jest pochodzenie, dopasowanie do rodziny oraz pozycja społeczna.
Agape (eros i storge). Ten styl cechuje ideowość, poświęcenie, ofiarność. Dobro partnera stawiane jest ponad własne.
Mania (eros i ludus). Miłość obsesyjna, intensywna, wywołująca lęk przed utratą partnera. Partnerzy potrzebują zapewnień o wierności i zaangażowaniu.
Storge. Ten styl charakteryzuje zrównoważenie emocjonalne. Partnerów łączy czułość i relacja przyjacielska wynikająca z intymności. Osoby takie wychodzą z założenia, że jakkolwiek potoczą się losy ich związku, pozostaną przyjaciółmi.
Jaka jest Twoja definicja miłości? Jaką relację tworzycie z partnerem?
Jeśli uważasz, że miłość wymaga pielęgnacji, troski i odrobiny ingerencji z Twojej strony, zapraszam na blog w każdy czwartek już od 8.00 rano.
Natomiast we wtorki (o tej samej porze i na tej samej stronie) zapraszam Cię w podróż do własnego umysłu i emocjonalnej części mózgu.
Wioletta Klinicka
Trener Integracji Personalnej